Numer jeden na świecie Iga Świątek ma kolejną tyradę na temat harmonogramu tenisa podczas US Open. Urodzona w Warszawie gwiazda weźmie udział w czwartym i ostatnim w tym roku turnieju wielkoszlemowym. Zarezerwowała sobie miejsce w drugiej rundzie po pokonaniu Kamilli Rachimovej w rundzie 128 w dwóch setach z wynikiem 6-4, 7-6.
Świątek po meczu wygłosiła kolejną tyradę na temat tenisowego harmonogramu. Urodzona w Warszawie gwiazda była zdania, że kierownictwo kobiecego tenisa musi zająć się kwestią “szalonego” terminarza, jeśli chce, aby kibice ciągle oglądali najlepsze zawodniczki w akcji.
“Cóż, łatwo byłoby to naprawić dla ludzi, którzy są u władzy” – powiedziała. Ale podjęli już wiele decyzji i obiecali tak wiele rzeczy turniejom, na przykład WTA, że oznaczałoby to dla nich zmianę zdania, co jest trudne, ponieważ to jest biznes. Myślę jednak, że gracze zdają sobie sprawę z tego, że to, co się dzieje, jest szalone, a harmonogram jest naprawdę napięty. Myślę, że trzeba to zmienić, bo myślę też, że będzie to lepsze dla fanów. Myślę, że nie zobaczą, jak ich ulubieni zawodnicy wycofują się lub doznają kontuzji.
To nie pierwszy raz, kiedy Świątek powiedziała coś podobnego. Urodzona w Warszawie gwiazda bardzo głośno wypowiadała się na temat trudnego harmonogramu i powiedziała podobne rzeczy również podczas Cincinnati Open. Aktualna numer jeden na świecie zmierzy się z Japonką Eną Shibahara. 26-latka pokonała Australijkę Darię Saville wynikiem 6:3, 4:6, 7:6. Będzie to pierwsze spotkanie tej dwójki w zawodowym tenisie. Świątek będzie miała nadzieję na imponujący występ w tym roku na Flashing Meadows. W zeszłym roku numer światowego rankingu kobiet został wyeliminowany z zawodów po porażce w czwartej rundzie z Jeleną Ostapenko wynikiem 3-6, 6-3, 6-1.