Iga Świątek szczerze przyznała, że presja ostatecznie uniemożliwiła jej zagranie swojego najlepszego tenisa i zdobycie złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.
Polka przyznała również, że koleżanka z ATP Tour pomogła jej nieco lepiej radzić sobie z presją. Świątek jest obecnie najlepszą zawodniczką na świecie i nie podlega to dyskusji.
Już od kilku lat obserwujemy, jak dominuje w WTA Tour. Podczas gdy niektóre zawodniczki są blisko, jak Aryna Sabalenka i Elena Rybakina, bardzo niewielu posunęłoby się do stwierdzenia, że ją wyprzedzają.
Bycie najlepszym graczem na świecie wiąże się z dużą presją, aby osiągnąć wyniki. Tak, jesteś wielki i lepszy niż wszyscy inni, ale nikt nie jest doskonały każdego dnia.
W niektóre dni po prostu go nie masz, a kiedy coś ci się nie uda, usłyszysz to. Świątek z pewnością słyszy to dość często po tym, jak nie zdobyła złotego medalu, który wielu wręczyło jej, zanim jeszcze stanęła na kortach w Paryżu.
Presja oczekiwań ostatecznie okazała się zbyt duża dla Świątek i zawiodła. Trochę naprawiła błąd, zdobywając brązowy medal i miała lepsze podejście.
W rzeczywistości zainspirował ją kolega po fachu, który pomógł jej osiągnąć lepsze wyniki przy znacznie mniejszej presji.
Carlos Alcaraz kilkakrotnie trafił na pierwsze strony gazet, odkąd stał się profesjonalistą, traktując ten sport jak grę. Jest po prostu dużym dzieciakiem, kiedy gra w tenisa, ciesząc się każdą chwilą walki, a Świątek próbowała to wykorzystać w swoim meczu o brązowy medal.
Wyszło jej to na dobre, a w przyszłości może robić to częściej, ponieważ oczekiwania nie odejdą.
“Zdałem sobie sprawę, że założyłem bardzo ciężki plecak. Myśl, że gram dla tak wielu ludzi, zwiększała presję, która uniemożliwiała mi granie mojego najlepszego tenisa”.
“Myślałem, że muszę grać dla siebie i w ten sposób zmierzyłem się z meczem o brąz w lepszy sposób, widzę, jak Carlos dobrze się bawi i uśmiecha na korcie, a to mi bardzo pomaga”.
Nadal jest numerem jeden i oczekuje się od niej, że da radę, więc znalezienie czegoś, co poradzi sobie z presją, byłoby dla niej korzystne. Mimo to Świątek wciąż jest jedną z młodszych zawodniczek w WTA Tour.
Ma dopiero 23 lata, więc będzie jeszcze wiele finałów, w których zagra i na pewno jeszcze co najmniej dwie igrzyska olimpijskie, na których zagra, więc będzie więcej szans na zdobycie medalu.
Każde wydarzenie, w którym bierze udział i każda porażka, którą znosi, jest tylko lekcją, która przybliża ją do najlepszej możliwej wersji siebie i zawsze to podkreślała. To nie jest sprint, ale maraton i jak na razie wszystko idzie jej dobrze.