Iga Świątek zaleciła wprowadzenie szeregu zmian w kalendarzu WTA w związku z rosnącymi obawami wśród graczy, że obecny kalendarz jest zbyt napięty.
Numer jeden na świecie nadal zajmowała się swoimi sprawami na korcie, gdy poradziła sobie ze szczęśliwą przegraną Kamillą Rachimovą 6-4 7-6(6).
Nie było to jednak takie proste, jak się wydawało, ponieważ Świątek była zmuszona bronić trzech punktów setowych i zdobyła pięć punktów z rzędu, aby odnieść zwycięstwo.
Po meczu Świątek przyznała, że poczuła ulgę, że znalazła się w drugiej rundzie po trudnym meczu na początku swojej kampanii US Open: “Cóż, cieszę się, że awansowałam do drugiej rundy, ponieważ, wiesz, pierwsze rundy nigdy nie są łatwe” – powiedziała Świątek na pomeczowej konferencji prasowej.
“Na pewno jednak chcę poprawić kilka rzeczy i trochę się poprawić, aby popełniać mniej błędów. Cieszę się jednak, że jestem w drugiej rundzie.
Było to 56. zwycięstwo Świątek w sezonie i 63. mecz w sezonie.
Chociaż ta statystyka wygląda imponująco na papierze, wskazuje na szerszy problem związany ze zmęczeniem graczy i kalendarzem.
W ciągu ostatnich kilku tygodni wielu zawodników wypowiedziało się na temat męczącego kalendarza, który tworzy tenis bez względu na dobro graczy.
Wszystkie obowiązkowe wydarzenia 1000 będą trwały 10 dni od następnego sezonu, a taka sama liczba niższych wydarzeń będzie nadal rozgrywana.
Wypowiadając się na ten temat, Świątek wypowiedziała się na temat tego, że nowy sezon zaczyna się 29 grudnia i Polka uważa, że kalendarz doprowadzi do pogorszenia jakości tenisa: “Rozmawiałam o tym na przykład w Cincinnati i są ludzie, którzy mówią, że nie muszę grać tylu turniejów, ale prawda jest taka, że mamy tak wiele obowiązkowych turniejów, że dosłownie musimy, wiesz, pojawić się i nie mamy czasu, aby pracować nad rzeczami lub wierzyć spokojnie, ponieważ z jednego turnieju jedziemy prosto do drugiego” – wyjaśniła Świątek.
“A to jest tak, że nie mamy nawet czasu do końca roku, ponieważ dosłownie pierwszy turniej zaczyna się 29 grudnia. Więc tak, sezon jest na pewno za długi. Myślę, że trzeba to zmienić, bo myślę też, że będzie to lepsze dla fanów. Myślę, że nie zobaczą, jak ich ulubieni zawodnicy wycofują się z gry lub doznają kontuzji.
“Powiedziałbym, że możemy zaprezentować lepszą jakość. To znaczy, moglibyśmy. Ale tak, jak powiedziałem na początku, widziałem w zeszłym roku, że nie mamy dużego wpływu na to, co dzieje się na górze, i w zasadzie te zasady zostały zmienione bez naszej wiedzy na ich temat.
“Te decyzje o obowiązkowych turniejach zostały nam pokazane, jak po. Rozmawialiśmy więc z WTA o tym, że chcemy przynajmniej być na bieżąco. Byłoby jednak miło, gdybyśmy mieli jakiś wpływ, ponieważ nie sądzę, aby nasz sport zmierzał w dobrym kierunku z tego powodu.
Był to powtarzający się problem podczas obu tras i nie znaleziono jasnego rozwiązania.
Zapytana o to, jakie zmiany wprowadziłaby Świątek, gdyby została powierzona sterom, Polka odpowiedziała: “Czy powiedziałabyś na przykład, że system, który WTA miała, nie wiem, 10 lat temu, był zły? Bo mieli, powiedzmy, 11 obowiązkowych turniejów lub 12. Szczerze mówiąc, nie jestem pewien. Teraz wszyscy będą to sprawdzać. Prawdopodobnie się mylę – powiedziała Świątek.
“Ale czy powiedziałbyś, że było to mniej interesujące, czy – tak, więc w zasadzie chodzi o to, wiesz, obietnice, które dają turniejom, że musimy zagrać w sześciu turniejach 500, co w zasadzie czasami nie jest konieczne, ponieważ możemy dobrze wypaść w 1000 i mieć świetny ranking, ale obiecują to, więc musimy się dostosować.
Ale w gruncie rzeczy oznacza to, że nie mamy czasu wolnego. To znaczy, nie powiedziałbym, że o tym nie pomyślałem, na przykład, jak bym to wszystko zaplanował, bo oczywiście nie ma sensu robić tego teraz, kiedy wszystko zmienia się w niewłaściwy sposób.
“Ale powiedziałbym, że tenis był tak samo interesujący dziesięć lat temu z innym systemem, który mieliśmy, był w porządku. A gracze, jeśli chcieli zagrać w 500 turniejach, aby poprawić swój ranking, robili to, ale nie byli do tego zmuszeni. Nie mam nic przeciwko 500 turniejom, ale wiesz, czasami trudno jest to wcisnąć.
Świątek rozegra w czwartek swój 64. mecz w sezonie z kwalifikantką Eną Shibaharą.