W piątkowe popołudnie Iga Świątek jak zwykle wyglądała jak zwykle, a Polka pokonała Martę Kostiuk w dwóch setach, aby utrzymać swoją kampanię Cincinnati Open przy życiu.
Świątek spotkała się z odrobiną niepotrzebnego dramatu w meczu otwarcia z francuską kwalifikantką Varvarą Graczewą w swoim środowym meczu otwarcia, tracąc prowadzenie 5-2 w drugim secie i pięć punktów meczowych, zanim ostatecznie zwyciężyła w trzech setach.
Ale w starciu z 15. rozstawionym numerem 1 na świecie miał znacznie łatwiejszy czas.
Kostiuk przełamała rywalkę w pierwszym gemie, ale od tego momentu nie była w stanie dorównać Świątek, a pięciokrotna zwyciężczyni Wielkiego Szlema odniosła komfortowe zwycięstwo 6:2, 6:2, stając się pierwszą kobietą, która przypieczętowała miejsce w ostatniej ósemce.
Świątek osiągnęła kilka znaczących kamieni milowych dzięki swojemu zdecydowanemu zwycięstwu – co teraz wydaje się powszechne za każdym razem, gdy 23-latka wygrywa mecz.
To już jej szósty ćwierćfinał WTA 1000 w tym sezonie, nie udało jej się dotrzeć do finałowej ósemki tylko w Miami, kiedy przegrała w czwartej rundzie, oraz w zeszłotygodniowym Canadian Open, gdzie nie grała.