Iga Świątek wyjawia, że faktycznie czyta to, co ludzie mają do powiedzenia na jej temat, ale zwykle robi to po turniejach, ponieważ jest zainteresowana opiniami z zewnątrz.
Ponieważ tenis jest sportem indywidualnym, a gracze mogą otrzymać tylko pełne pochwały lub naganę, niektórzy wolą nic o nich nie czytać, ponieważ po prostu nie chcą mieć do czynienia z hecklerami i potencjalnie bardzo złośliwymi komentarzami.
A obecna nr 1 na świecie Świątek ma takie samo podejście podczas turniejów, ponieważ chce pozostać całkowicie zamknięta i nie ryzykować, że dotrą do niej jakiekolwiek głosy z zewnątrz. Ale po zakończeniu swojego biegu 23-letnia Polka nieco się rozluźnia w tym aspekcie.
“Sam o tym decyduję, ale zazwyczaj dość mocno się izoluję podczas turniejów. Wchodzę do sieci tylko po to, aby publikować po każdym meczu. Nie czytam żadnych komentarzy. Ale zazwyczaj nadrabiam zaległości po turniejach, bo chcę być świadoma tego, co ludzie mówią – powiedziała Świątek w rozmowie ze SportoweFakty.
W ciągu ostatnich kilku lat nadużycia w mediach społecznościowych stały się jednym z największych problemów w tenisie – powód tego został już wspomniany powyżej. W większości przypadków, gdy gracz otrzymuje negatywne komentarze, pochodzą one od lepszego, który stracił pieniądze.
A polski pięciokrotny mistrz wielkoszlemowy został zapytany, czy takie komentarze rzeczywiście mogą być “krzywdzące”.
“Niestety, wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wygląda życie sportowca. Nie ma sensu kurczowo trzymać się takich opinii, choć moim zdaniem i tak warto wiedzieć, co myślą o Tobie inni. Niestety, ludzie lubią wyciągać pochopne wnioski” – odpowiedziała Świątek.
Zapytana o to, jak osobiście sobie z tym radzi, Świątek nie odpowiedziała wprost, zamiast tego starała się skupić na pozytywnych wiadomościach, które otrzymuje.
“Nie chcę odpowiadać ani tłumaczyć, bo zdaję sobie sprawę, że wiele osób mnie wspiera i nie byłbym w stanie wszystkiego wytłumaczyć. Po prostu akceptuję, że takie rzeczy są częścią mojego życia. Bardzo często dostaję bardzo pozytywne wiadomości. Tak było zaraz po porażce w półfinale w Paryżu, kiedy wiadomości wsparcia od kibiców i przyjaciół, a nawet od innych sportowców, bardzo mi pomogły” – powiedziała Świątek.
Świątek o różnicy między nią a Carlosem Alcarazem
W ciągu ostatnich kilku lat Świątek i 21-letnia Alcaraz stały się nowymi twarzami odpowiednio kobiecego i męskiego tenisa. I chociaż obie osiągnęły duże sukcesy na początku swojej kariery, są to dwie zupełnie różne osobowości, ponieważ Świątek nigdy nie ukrywała faktu, że jest introwertyczna i nieśmiała, podczas gdy Alcaraz jest ekstrawertykiem i nigdy nie boi się wnosić energii do swoich meczów lub w pełni angażować publiczność.
Odnosząc się do swojego wcześniejszego stwierdzenia, że jej obecna pozycja może być czasami “wyczerpująca”, ponieważ często wymaga od niej ciągłego działania, gdy jest introwertyczką, 23-letnia Polka udzieliła szczerej odpowiedzi.
“Carlos Alcaraz ma zupełnie inną osobowość niż ja, jeździ na turnieje z wieloma ludźmi, cieszy się życiem, dobrze się bawi i świętuje sukcesy w zupełnie inny sposób. Dla mnie ważniejszy jest spokój wokół siebie, dbanie o proste przyjemności i spędzanie czasu z najbliższymi. Jestem introwertyczką i gdybym robiła więcej, czułabym się bardzo zmęczona” – wyjaśniła Świątek.
Świątek chce “zrelaksowanej” kampanii w Cincinnati
Na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu Świątek poczuła ogromną presję, co spowodowało, że doznała szokującej porażki w półfinale z Zheng Qinwen. Nie trzeba dodawać, że strata była niezwykle trudna do zniesienia, ponieważ czterokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema ujawniła później, że płakała przez kilka godzin zaraz po tym, jak zdała sobie sprawę, że nie opuści stolicy Francji ze swoim dziewiczym medalem olimpijskim.